sobota, 19 września 2015

Porażka z samym sobą...

19.09.2015 - Stamford Bridge, Barclays Premier League, kolejka 6.

Sędzia - M. Dean.
Widzów - 41 584.
Man of the match - Kurt Zouma (Chelsea)

Chelsea 2 : 0 Arsenal

(53' Zouma, 90'+1 Hazard)

Składy:
Chelsea: Begovic - Ivanovic, Zouma, Cahill, Azpilicueta - Matic, Fabregas (90' Mikel) - Pedro, Oscar (69' Ramires), Hazard - Diego Costa (82' Remy).
(Trener: Jose Mourinho)

Arsenal: Cech - Bellerin, Gabriel, Koscielny, Monreal - Coquelin (46' Chambers), Cazorla - Ramsey, Özil (75' Giroud), Alexis (75' Oxlade-Chamberlain) - Walcott.
(Trener: Arsène Wenger)

Ławka rezerwowych:
(Chelsea: Blackman, Terry, Mikel, Ramires, Loftus-Cheek, Falcao, Remy)
(Arsenal: Ospina, Debuchy, Gibbs, Chambers, Arteta, Oxlade-Chamberlain, Giroud)

Statystyki:
Posiadanie piłki: 64% - 36%
Strzały (celne): 12(7) - 6(2)
Podania: 628 - 326
Celność podań: 87% - 77%
Rzuty rożne: 5 - 5
Faule: 12 - 11
Spalone: 0 - 3
Żółte kartki: 3 - 4
Czerwone kartki: 0 - 2 (Gabriel za drugą żółtą)

Prestiżowe spotkanie w derbach Londynu niestety na korzyść Chelsea. Początek, jak i prawie cała pierwsza połowa była rozgrywana na bardzo wysokim poziomie, co ciekawe obie ekipy grały świetną piłkę. Mecz został zabity w samej końcówce gdy zagotowało się na boisku...
Costa stanął do walki z Koscielnym, uderzył Francuza dwukrotnie w twarz, po czym popchnął go na murawę. Obejrzał za to żółty kartonik, tak jak próbujący zareagować Gabriel. Hiszpan nie odpuścił jednak i przez kolejne parę minut prowokował brazylijskiego stopera, który kopnął go, za co obejrzał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji musiał opuścić stadion. Według mnie nie była to słuszna decyzja.
Druga połowa to już gra pod dyktando The Blues. To oni dyktowali warunki gry, tym bardziej, gdy w 53 minucie spotkania pierwszą i jakże ważną bramkę zdobył stoper - Zouma. Według mnie był on najlepszym zawodnikiem, który nie tylko zastąpił Terry'ego i zdobył mega ważnego gola ale przez całe spotkanie rujnował ataki Kanonierów, których bądź, co bądź było sporo.
Arsenal starał się doprowadzić do wyrównania, lecz nierozsądne zachowanie tym razem zaliczył kapitan The Gunners - Santi Cazorla. Hiszpan mając na koncie żółtą kartkę, sfaulował w dosyć głupi sposób, za co obejrzał od razu czerwień. W tej sytuacji Arsenal grając w dziewiątkę został pozbawiony szans na korzystny rezultat. Bolesna porażka, którą Kanonierzy przegrali sami ze sobą (choć po przeciwnej stronie mieli także Deana...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz