niedziela, 18 września 2016

Tygrysy rozstrzelane na własnym obiekcie

17.09.2016, KCOM Stadium, Barclays Premier League - kolejka 5.

Sędzia: Roger East.
Widzów: 22 536
Man of the match - Alexis.

Hull 1 : 4 Arsenal

(79' Snodgrass (k.) - 17', 83' Alexis, 55' Walcott, 92' Xhaka)

Składy:
Hull: Jakupovic - Elmohamady, Livermore, Davies, Robertson - Meyler, Huddlestone (58' Mason), Clucas, Diomande (42' Maguire) - Hernandez (77' Mbokani), Snodgrass.
(Trener: Mike Phelan)

Arsenal: Cech - Bellerin, Mustafi, Koscielny, Monreal - Cazorla (67' Xhaka), Coquelin - Walcott (88' Perez), Özil, Iwobi (77' Elneny) - Alexis.
(Trener: Arsène Wenger)

Ławka rezerwowych:
(Hull: Maguire, Maloney, Mbokani, Keane, Henriksen, Marshall, Mason)
(Arsenal: Ospina, Gibbs, Holding, Xhaka, Elneny, Oxlade-Chamberlain, Perez)

Statystyki:
Posiadanie piłki: 39% - 61%
Strzały (celne): 6(2) - 24(9)
Podania: 506 - 799
Celność podań: 86% - 92%
Rzuty rożne: 2 - 4
Faule: 9 - 12
Spalone: 3 - 2
Żółte kartki: 0 - 2
Czerwone kartki: 1 - 0
Kapitalny mecz w wykonaniu Kanonierów. Od początku do końca kontrolowali przebieg spotkania. Ilość niewykorzystanych sytuacji, przede wszystkim w pierwszej połowie jest zatrważająca, nie mniej jednak dobrze, że udało się wygrać to spotkanie i to paroma golami do przodu. Wynik meczu otworzył bohater spotkania - Alexis Sanchez. Wykorzystał on atak kolegów i dobił piłkę do bramki, której wcześniej nie mógł między innymi Iwobi. Kolejne szanse seryjnie marnowali Iwobi, Walcott i Alexis. Pod koniec pierwszej odsłony, Livermore obejrzał czerwoną kartkę za wybicie piłki ręką w polu karnym. Jedenastki jednak nie wykorzystał Alexis, a piłka po jego strzale została obroniona przez Jakupovicia.
Druga połowa to już koncert Arsenal. W 55 minucie meczu wynik na 2:0 podwyższył Walcott po kapitalnej akcji z Iwobim, który pięknie wypuścił go na wolne pole po zagraniu piętą. W 79 minucie bramkę kontaktową strzelają Tygrysy. Faul Cecha w polu karnym, żółta kartka dla Czecha i rzut karny, który zamienia na bramkę nie kto inny jak Snodgrass. To tylko rozzłościło Kanonierów. W 83 minucie drugą swoją bramkę strzela Alexis, a w samej końcówce, gdy już wydawało się, że jest po meczu fenomenalną bramkę z dystansu strzela Xhaka, dla którego jest to pierwsze trafienie w Premier League.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz