poniedziałek, 23 maja 2016

Rosicky, Arteta i Flamini żegnają się z Arsenalem

Ostatni mecz ligowy w kończącym się sezonie był ostatnim meczem dla trójki zawodników...


Pierwszym z nich jest Tomas Rosicky. Czech, który przyszedł do drużyny Arsenalu z Borussi Dortmund. Przybył jako gwiazda. Ogólna kariera Małego Mozzarta w ekipie Kanonierów była przesączona licznymi kontuzjami, na wskutek których utalentowany pomocnik więcej czasu spędził w szpitalach niż na boisku. Szkoda, że jego kariera potoczyła się tak, a nie inaczej. Gdyby nie jego podatność na urazy to kto wie, co mógłby osiągnąć i czy nie byłby stawiany w szeregu obok takich graczy jak chociażby Iniesta. Umowa z graczem nie została przedłużona. Prawdopodobne, że na koniec swej kariery gracz wróci do Czech.


Drugim graczem, który odchodzi z Arsenalu jest kapitan - Mikel Arteta. Przyszedł on z drużyny Evertonu i początkowo pokazał się z bardzo dobrej strony. Zanotował kilka urazów, które na dłuższy czas wykluczały go z gry. Osobiście nie przekonywał mnie on aż tak swoją grą. Umowa z Hiszpanem nie została przedłużona i spekuluje się, że może on zakończyć karierę piłkarza, a zacząć nowy rozdział w futbolowym świecie - tym razem jako trener.


Trzecim piłkarzem jest nasz syn marnotrawny, który już raz opuścił szeregi Kanonierów, by po paru latach ponownie wrócić do Londynu. Mowa o Mathieu Flamini. Francuz zadania miał czysto defensywne, kosił rywali i starał się rozgrywać piłkę w środku. Do historii przejdzie na pewno jego podwójna zdobycz bramkowa w meczu z Kogutami w Pucharze Anglii. Umowa z zawodnikiem nie została przedłużona i nie wiadomo, co dalej z karierą Flaminiego. Albo ją zakończy albo powróci do Francji.

Dziękujemy Panowie za wkład i oddanie dla drużyny. Once a Gunner, always a Gunner !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz