Pierwszym z nich jest Tomas Rosicky. Czech, który przyszedł do drużyny Arsenalu z Borussi Dortmund. Przybył jako gwiazda. Ogólna kariera Małego Mozzarta w ekipie Kanonierów była przesączona licznymi kontuzjami, na wskutek których utalentowany pomocnik więcej czasu spędził w szpitalach niż na boisku. Szkoda, że jego kariera potoczyła się tak, a nie inaczej. Gdyby nie jego podatność na urazy to kto wie, co mógłby osiągnąć i czy nie byłby stawiany w szeregu obok takich graczy jak chociażby Iniesta. Umowa z graczem nie została przedłużona. Prawdopodobne, że na koniec swej kariery gracz wróci do Czech.
Trzecim piłkarzem jest nasz syn marnotrawny, który już raz opuścił szeregi Kanonierów, by po paru latach ponownie wrócić do Londynu. Mowa o Mathieu Flamini. Francuz zadania miał czysto defensywne, kosił rywali i starał się rozgrywać piłkę w środku. Do historii przejdzie na pewno jego podwójna zdobycz bramkowa w meczu z Kogutami w Pucharze Anglii. Umowa z zawodnikiem nie została przedłużona i nie wiadomo, co dalej z karierą Flaminiego. Albo ją zakończy albo powróci do Francji.
Dziękujemy Panowie za wkład i oddanie dla drużyny. Once a Gunner, always a Gunner !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz