sobota, 5 marca 2016

Kapitalne widowisko i podział punktów

05.03.2016, White Hart Lane, Barclays Premier League, kolejka 29.

Sędzia: Michael Oliver

Widzów: 35 762
Man of the match - David Ospina

Tottenham 2 : 2 Arsenal


(60' Alderweireld, 62' Kane - 39' Ramsey, 76' Alexis)





Składy:
Tottenham: Lloris, Walker, Alderweireld, Wimmer, Rose (78' Davies) - Dembele (82' Son), Dier - Lamela (66' Mason), Eriksen, Alli - Kane.
(Trener: Mauricio Pochettino)

Arsenal: Ospina - Bellerin, Gabriel, Mertesacker, Gibbs - Coquelin, Elneny (74' Giroud) - Ramsey, Özil (90' Campbell), Alexis - Welbeck (84' Flamini).
(Trener: Arsène Wenger)

Ławka rezerwowych:
(Tottenham: Vorm, Davies, Trippier, Carroll, Chadli, Mason, Son)
(Arsenal: Macey, Chambers, Monreal, Flamini, Campbell, Walcott, Giroud)

Statystyki:
Posiadanie piłki: 52% - 48%
Strzały (celne): 26(11) - 10(4)
Podania: 420 - 413
Celność podań: 74% - 71%
Rzuty rożne: 9 - 2
Faule: 9 - 10
Spalone: 2 - 1
Żółte kartki: 2 - 4
Czerwone kartki: 0 - 1

Kapitalne widowisko na White Hart Lane. Kolejne derby północnego Londynu, lecz po raz pierwszy rozgrywane o taką stawkę jaką jest mistrzostwo Anglii, a w której liczą się obie ekipy. Arsenal zaczął agresywnie i przez początek spotkania nabrał tempa. Jednak to Koguty prowadziły grę i stwarzały sobie coraz to ciekawsze okazje na otworzenie wyniku. W 39 minucie padła pierwsza bramka, bramka dla gości, która przejdzie do historii i możliwe, że będzie bramką tego sezonu w Anglii. Świetna akcja z lewej strony Welbecka, dogrania do wchodzącego ze środka pola Bellerina, a ten zamiast strzelać oddaje piłkę do wbiegającego w pole karne Ramseya, który strzela piłkę piętą w pozycji jakiej bramek nie strzela nawet Messi. Genialne!
Arsenal zszedł do szatni z korzystnym wynikiem, lecz koszmar dla nich zaczął się po zmianie stron, a dokładniej w przeciągu kilku minut... Najpierw drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Coquelin, po czym Tottenham wyrównuje wynik, a następnie obejmuje prowadzenie. Szansa Kanonierów na korzystny wynik spada bardzo nisko...
Jak się okazuje, podopieczni Wengera nie mówią ostatniego słowa, a dokładniej strzelają wyrównującą bramkę, która zamyka to spotkanie. Alexis zostaje wyprowadzony na wolne pole za sprawą genialnego Bellerina i zdobywa bramkę na wagę remisu.
Ciężko było mi wybrać MOTM. Wypadało by wybrać Bellerina, który zanotował dwie asysty, albo Ramseya, który strzelił przepiękną bramkę ale mój wybór padł ostatecznie na bramkarza Ospinę. Obronił on kilka strzałów niemożliwych do obrony i głównie dzięki niemu udało się zremisować w tym spotkaniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz