Arsenal 0 : 1 Swansea
(86' Gomis)
Składy:
Arsenal: Ospina - Bellerin, Mertesacker, Koscielny, Monreal - Coquelin (66' Wilshere) - Ramsey, Cazorla, Özil, Alexis - Giroud (69' Walcott).
(Trener: Arsène Wenger)
Swansea: Fabiański - Rangel (60' Richards), Fernandez, Williams, Taylor - Ki (73' Gomis), Shelvey, Cork - Sigurdsson, Dyer (79' Barrow), Montero.
(Trener: Garry Monk)
Ławka rezerwowych:
(Arsenal: Szczęsny, Gabriel, Gibbs, Wilshere, Flamini, Rosicky, Walcott)
(Swansea: Tremmel, Britton, Richards, Grimes, Gomis, Emnes, Barrow)
Statystyki:
Posiadanie piłki: 68% - 32%
Strzały (celne): 23 (9) - 8 (3)
Podania: 762 - 359
Rzuty rożne: 6 - 1
Rzuty wolne: 11 - 8
Faule: 7 - 10
Żółte kartki: 0 - 1
Fatalny mecz! Jak można było nie wygrać tego spotkania. Arsenal dominował przez cały czas. Zawodnicy Wengera ciągle stwarzali sobie dogodne sytuacje do zbobycia bramki. Piłka jednak albo mijała bramkę albo zostawała wybroniona przez niesamowitego Fabiańskiego. Polak, ex Kanonier spisywał się w tym meczu na medal. Według mnie był jednym z najlepszych, jak nie najlepszy na boisku.
Jedyny, ale jakże skuteczny cios wyprowadzili goście pod koniec meczu. W 86 minucie jedynego, zwycięskiego gola zdobył Gomis. Arsenal przegrał, przez co komplikuje swoją pozycję w tabeli. Co prawda do rozegrania nadal jest zaległy mecz z Sunderlandem, ale ManCity nie myśli jak na razie o stracie punktowej. Walka o drugą pozycję trwać będzie zapewne do samego końca, a niezwykłą rolę w tym starciu odegrać może bilans bramkowy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz