Arsenal 6 : 0 Lyon
(29' Giroud, 34' Oxlade-Chamberlain, 35' Iwobi, 38' Ramsey, 62'Ozil, 84' Cazorla)
Składy:
Arsenal: Martinez - Debuchy, Mertesacker, Koscielny, Gibbs - Coquelin (79' Hayden), Ramsey (63' Arteta), Oxlade-Chamberlain (71' Walcott), Ozil (63' Cazorla) - Iwobi (63' Akpom), Giroud (71' Reine-Adelaide).
(Trener: Arsène Wenger)
Lyon: Lopes - Zeffane, Rose, Umtiti, Jenssen - Gonalons, Ferri, Tolisso, Grenier (29' Fekir) - Njie, Lacazette.
(Trener: H. Fournier)
Ławka rezerwowych:
(Arsenal: Cech, Gabriel, Monreal, Chambers, Bellerin, Hayden, Arteta, Cazorla, Reine-Adelaide, Walcott, Akpom)
(Lyon: Mocio, Beauvue, Mvuemba, Labidi, Fekir, Mboubouni, D'Arpino)
Niesamowite spotkanie. Mecz na bardzo wysokim poziomie. Arsenal pokazuje, iż w nadchodzącym sezonie będzie walczył o wszystko - dosłownie. Grają bezbłędnie, posiadają kapitalnych, kreatywnych zmienników praktycznie na każdej pozycji. Ten mecz to wirtuozeria futbolu.
Pierwszą groźną akcję przeprowadzili gracze Lyonu. Kapitalną interwencją popisał się Martinez. Niedługo po tym kontuzję odniósł Grenier i wszystko jakby się posypało. Grad bramek. W pierwszej połowie Kanonierzy zdobyli cztery bramki. Świetna główka Girouda, kapitalny rajd i wykończenie Ox'a, świetne wejście i dobicie Iwobiego i ładna bramka Ramsey'a po odbiciu od słupka dały zawodnikom Wengera pewne prowadzenie.
W drugiej połowie padły jeszcze dwie bramki. Najpierw świetna akcja, tiki taka i pewne wykończenie Ozila. Kropkę nad i postawił zmiennika Mesuta - Cazorla. Hiszpan stanął do piłki przy rzucie wolnym. Uderzył niezwykle sprytnie pod murem i piłka niemal wtoczyła się do pustej bramki Lopesa. Po za tymi bramkami, Arsenal stworzył sobie jeszcze z co najmniej 5 stuprocentowych okazji.
Dzięki temu zwycięstwu Arsenal zgarnia aż 9 punktów.
W pierwszym spotkaniu The Emirates Cup, Villareal pokonało VFL Wolfsburg 2:1.
Debiut w pierwszej drużynie zaliczył Jeff Reine-Adelaide.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz